Kwiecień - liepiec 2019

No dobra, to chyba najdłuższa przerwa na blogu...sorki. Na szczęście brak wpisów nie łączy się z brakiem postępów. Prace trwają...trwają... trwają... i końca nie mają. Zresztą zobaczcie sami.

 

Kuchnia

 

W kuchni położyliśmy podłogę. Długo nie mogliśmy się zdecydować czym ją wykończyć. Ostatecznie stanęło na płytkach drewnopodobnych. Nasz "opiekun domu" i główny wykonawca polecił nam kolegę, specjalistę, glazurnika. Płytki kupiliśmy i z optymizmem czekaliśmy na wycenę. A jakże - zwaliła nas z nóg! Rwąc włosy z głowy i klnąc na czym świat stoi przyjęliśmy ją do wiadomości. Okazało się, że układanie podłużnych płytek nie jest takie proste jak pokazuje YouTube i zabiera dużo czasu. Kuchnia – miesiąc. Salon kolejne 21 dni. Jak bym miał to robić sam, to ten wpis miałby datę  2021.

 

Wylewka betonowa okazała się być źle wypoziomowana. Została wyrównana.

Po 3 tygodniach pracy wyglądało to tak:

Krzywe ściany i kamienne fundamenty nie ułatwiały układania płytek przy ścianach. Te nierówności tuż nad podłogą będziemy maskować najprawdopodobniej tynkiem glinianym.

Efekt końcowy na pierwszy rzut oka zadowalający. Na zdjęciach tego nie widać, ale dlaczego fuga jest różowa! Będzie poprawka.

Porządkiem w kuchni cieszyliśmy się jeden dzień. Trzeba było wyjąć i wyszlifować deski sufitowe.

Zdjęcie z lipca 2019. Trwa układanie podłogi na antresoli. Różnica poziomów między skrajnymi belkami to 10-15 cm. Prosto to tu nie będzie.

Salon.

 

W salonie podłoga ta sama co w kuchni. Zostaje jeszcze hol, ale jeszcze sobie poczeka. Zostawiamy go na koniec. W nim najprawdopodobniej położymy podłogę z cegieł. Długo nie mogliśmy znaleźć kogoś, kto takie cegły rozbiórkowe tnie na płytki. Ostatecznie okazało się, że przez wiele lat, droga którą pokonujemy do rodzinnej miejscowości, wiedzie bezpośrednio przy zakładzie "Cięta cegła rozbiórkowa". Podłoga w salonie otrzymała już prawidłową fugę i całość wygląda tak:

Kiedy już pomyśleliśmy, że podłogi i łazienka to będą ostatnie kosztowne etapy, przyjżeliśmy się łukom sufitowym. A jakże - do remontu. Czeka nas uzupełnianie fugi. Cena? Nie pytajcie... Skupmy się na podłogach.

Ścianę, tę co powyżej widać na wprost, postanowiliśmy pokryć tynkiem. Odsłonięte kamienie zostaną tylko na ścianie po lewej stronie.

Łazienka

Na tę część domu czekamy jak na nowy sezon „Gry o Tron”.  Każdy przyjazd do Gajówki poprzedza, i kończy, obowiązkowy postój na stacji benzynowej. Dzieciaki mają swoją ustronną belkę pod którą kopią dołki, a my i nasi sporadyczni wizytatorzy biegamy po krzakach. Stara łazienka została zlikwidowana do zera. Na jej miejsce wstawiliśmy nowe ściany, podłogę, instalacje. Pierwsze prace zaczęły się w marcu. Mamy lipiec. Kolega glazurnik obiecał,  że już za tydzień będzie gotowa. Choć, słowo "już" nie jest tu chyba najtrafniejszą partykułą.

 

 

Stare drzwi do łazienki nie były ładne, ot połączone deski z otworem na plastikową szybkę. Oryginał to to nie był. Ładniejsze drzwi znalazłem w niezamieszkałej chacie na wschodnim końcu Gajówki. Właściciel zgodził się je wydać za nieśmiertelną walutę liczoną w litrach. 

Dzrwi do łazienki po wyczyszczeniu prezentują się...o tak:

 

Taras

 

Na zewnątrz budynku nie ma się czym chwalić.  Pocięte kafelki, deski, piach, glina, trwasko do pasa, kamienie i głazy.

Dobrze, że od wiosny przy domu pasą się konie sąsiadki. W połączeniu z widokiem na góry działają hipnotyzująco.

 

To czym mogłem się zająć to taras. Zdecydowaliśmy się na ułożenie go z kamiennych płyt, które leżały przed domem i w korytarzu (pierwsze zdjęcie poniżej). Zajęło mi to kilka weekendów. Usunąłem starą wylewkę betonową, usypałem kilka warstw ziemi i żwiru i na tym zacząłem układać kamienie i głazy. Uff!

 

Nie jest może super równo, ale jeśłi ktoś w tym miejsu będzie tracił równowagę to nie z powodu krzywo ułożonych kamieni. Trzeba tylko wstawić stół i ławy besiadne :-)

 

Tyle na dzisiaj. Kolejne etapy przed nami. Przy następnym wpisie pewnie będzie już ukończona łazienka i podłoga na piętrze.

Mam nadzieję, że nie zapeszam. Trzymacjie kciuki. Pozdrawiam wakacyjnie!